Dużo pracy i mało czasu

Długo tutaj nie zaglądałam, ale ostatnio miałam strasznie dużo na głowie. Teraz oficjalnie zaczęły mi się wakacje, więc mam nadzieje,że i czasu będzie trochę więcej. Dzisiejszy wpis, będzie tak naprawdę tylko uzupełnieniem tego co działo się ostatnio. Znaleźliśmy osobę do współdzierżawy Dextera. Ja, podczas czasu, kiedy miałam na głowie egzaminy, nie byłam w stanie w pełni skupić się na koniach, a Dexter niestety tego wymaga. Przyjeżdżałam do stajni tylko 2 razy w tygodniu, a on potrzebował tego więcej. Trochę czasu nam zajęło zanim udało nam się znaleźć osobę, która nam podpasuję. I tutaj mamy, 13 letnią dziewczynę, która schodzi ze szkółki i przerzuca się na dzierżawę. Duże wyzwanie. I dla niej, bo jednak Dexter nie jest koniem na "przyciski", i dla nas, bo jednak te podstawy trzeba trochę podszkolić. Dziewczyna jeździ dobrze, ale umie tylko podstawy niestety. Ostatnio miałam z nią trening i pokazywałam jej, jak wziąć konia na kontakt, dlaczego tak jest lepiej, i sama później widziała różnicę w tym jak on chodzi. Tłumaczyłam jej o co chodzi z pół-paradami, jak wykonać przejścia typu kłus-stój, czy też stęp-galop i na końcu o co tak na prawdę chodzi z tym żuciem z ręki i jak je wykonać. Dexter zachowywał się niesamowicie dobrze i wykonywał wszystko prawie bez żadnego zawahania, więc z oby dwójki jestem mega dumna i mam nadzieje,że będzie im szło jeszcze lepiej. Ja jutro mam osobiście zamiar Dextera poskakać na parkurze, bo ostatnio raczej robimy z siebie pingwiny, a dawno fajnego treningu skokowego nie mieliśmy. Z tyłu naszej stajni trwa budowa krosa, więc już nie mogę się doczekać, i musimy wyrobić formę, żeby być na to gotowi.
Z Buddym z drugiej strony jest coraz lepiej. Jestem w olbrzymim szoku,że koń 7 letni, może być tak chętny do współpracy! Przeszliśmy od momentu, w którym on nie chciał się ruszyć o centymetr, a jeśli się ruszył to albo dębował, albo brykał, poprzez moment w którym był tak leniwy, że jego nogi po prostu ciągnęły się po ziemi, bo zrozumiał, że praca pod siodłem może też być ciężka. I teraz doszliśmy do momentu, w którym on wcale jeszcze nie ma tej super kondycji, ale potrafi już jeździć na spokojnie na 30 minutowe jazdy, bez większego problemu. Idzie zazwyczaj do przodu, chociaż czasem ma swoje momenty, że albo się zatrzyma, bo zobaczy coś strasznego (zazwyczaj innego konia), albo jak ostatnio odwróci się i stara się uciec. Ostatnio sobie galopowaliśmy, i nagle Buddy stwierdził,że sobie bryknie, ale nie było to takie "wredne" bryknięcie, on sobie po prostu galopował i z niczego sobie podskoczył, i nie chciał przejść do kłusa! Ja byłam w szoku i to bardzo pozytywnym, ponieważ na początku, żeby koń przeszedł do galopu to była katorga, a utrzymanie tego galopu było prawie niemożliwe, a teraz koń sam się do niego pcha!
Na koniec posta, wrzucam parę zdjęć Buddiego, które co prawda były robione już jakiś czas temu, ale szczerze mówiąc nie mam nowych :p




Komentarze

  1. Fajnie, że znalazłaś osobę do współdzierżawy - to duże ułatwienie dla Ciebie, a przy okazji więcej ruchu Dexterowi nie zaszkodzi ;) Nauka jazdy konnej w szkółce w pewnym momencie staje w miejscu, bo okazuje się, że jeździec niczego więcej się już nie nauczy. Dla większości osób etap między szkółką a dzierżawą jest trudny, bo okazuje się, że jazda konna wychodzi poza naukę wysiedzenia ćwiczebnego czy utrzymania galopu.
    Mam nadzieję, że dziewczyna będzie pojętna i szybko się zaaklimatyzuje w Waszym gronie :)
    Powodzenia i miłych wakacji!
    Przy okazji zapraszam również do mnie
    okiemkoniary.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Współdzierżawa to jest bardzo fajna opcja, ale osobę pojętną, która będzie konia traktować dobrze i się z nim dogada jest naprawdę ciężko. Do Dextera przyjechało parę osób, ale nikt nie był odpowiedni, a dopiero teraz znalazła się ta osoba, której on po prostu wybacza wszystkie błędy i pozwala jej się rozwinąć, a sam popracuje. Ze szkółkami tak to niestety jest, w pewnym momencie stoi się w miejscu, a z koniem prywatnym jest dużo więcej pracy. Na szczęście dziewczyna jest bardzo pojętna i stara się skorygować wszystkie swoje błędy. Nie usłyszałam od niej jeszcze ani razu "ja nie potrafię" ani "nie umiem" tylko wszystko próbuję, a Dexter jak na zawołanie wszystko robi. Szok po prostu! Dziękuje i nawzajem miłych wakacji, oraz oczywiście bloga już odwiedzam :)

      Usuń
    2. Masz rację, o dobrą osobę jest bardzo ciężko :)
      Tym lepiej, że znalazła się osoba, która jest pojętna, chce się rozwijać i koń ją i jej niedociągnięcia akceptuje ;)

      Usuń

Prześlij komentarz

Popularne posty