Summer show

W zeszłą niedziele, nareszcie doczekałam się długo wyczekiwanych zawodów. Nie wszystko poszło idealnie z planem, ale szczerze mówiąc i tak byłam całkiem zadowolona. Summer show- bo tak nazywają się zawody, są po prostu pokazami. Z tego co mi wiadomo, w Polsce nie ma tego typu zawodów, ale w Anglii są one bardzo popularne. Ja sama, nie jestem super fanką, wolę zdecydowanie skoki, ujeżdżenie, czy też crossy, ale z okazji tego, że były te zawody organizowane w naszej stajni, stwierdziłam, że to dobra okazja,żeby tym razem wystartować na dwójce moich koni. O ile dla Dextera, nie było to jakieś super wydarzenie, bo on startuje dosyć często, dla Buddiego, było to pierwsze wyjście z tak wielką ilością koni. Na Buddym zapisałam się na jedną klasę, która była dosyć na początku. Nie chciałam go za bardzo stresować, ponieważ jest on bardzo zestresowany każdą jedną, nową rzeczą. Koniec końców, oprócz tego że na początku był potwornie przerażony, dębował, brykał i starał się uciec, gdy tylko jakiś koń przeszedł obok niego, pod koniec już dosyć mocno się rozluźnił. Nie zajęliśmy żadnego miejsca (nie żebym się tego spodziewała :D) Ale szczerze mówiąc, byłam z niego bardzo dumna, bo na ringu zachowywał się super.
Następnie poszłam przygotować Dextera, na którym jechałam dwie klasy: Piebald and skewbald (w skrócie po prostu konie łaciate) oraz traditional cob, czyli tradycyjny tinker. Na rozprężalni zachowywał się dosyć w porządku. Pokazało się parę błędów wprowadzonych przez dziewczynkę która go dzierżawiła, a nad którymi pracujemy, co również zabrało nam trochę punktów. W pierwszej kategorii, Dexter stwierdził,że podczas prywatnego show, dobrym pomysłem będzie zacząć brykać, przy zagalopowaniu, i koniec końców skończył na złej nodze, którą po chwili skorygowaliśmy lotną, jednak to wystarczyło żeby pozbawić nas szans na miejsce. W drugiej kategorii, zachowywał się już dużo lepiej, i skończyliśmy na drugim miejscu, z którego byłam mocno zadowolona. :D
Koniec końców, całe zawody były super przeżyciem, szczególnie dla Buddiego, który pierwszy raz w życiu widział tyle koni, ale tak samo dla Dextera i dla mnie, ponieważ zawsze dodaje to doświadczenie ;D
Dexter podczas piebald and skewbald

Niestety po małym pokazie Buddiego, prawie wszystkie koreczki się rozwaliły, więc następnym razem, będę musiała się pobawić nitkami ;p 

W między czasie obijaliśmy się w naszym vipowskim namiocie :D

Komentarze

Popularne posty